Nachalna...

Ładny ten wierszyk...tak miło mi sie kojarzy...bo
właśnie tak mi ktoś "w oko wpadł"...dosłownie przez
szybę...samochodu...

no jak ona moze taka nachalna...)))
Pozdrawiam życząc miłej niedzieli))

na pohybel hi hi hi

Bardzo zgrabny ,bezbłędny wiersz. Dobrze dobrane słowa
a co do miłości - jej nikt nie pokona. I nigdy nie
wiesz kiedy dopadnie jak Cię pochwyci utoniesz na
dnie… Pozdr. S.

Myślę, że Twoje poczucie humoru jest tu potrzebne.
Choć nerwy masz chyba ze stali...
Pozdrawiam.

Hmm, miły wiersz.
A miłość przez ten swój upór bywa wredna. Ale w
pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Bo bez niej jakoś by tak smutno było... Z nią też
czasem jest.

To prawda! Bardzo mi się podoba, pozdrawiam

Mądre i prawdziwe, pozdrawiam.

Odosobnione przekonania,
gdy dookoła tyle łkania.
Temat z iskierką ironii, budzi uśmiech. :)

a jak już dopadnie...to na amen...dobrej nocki

a jak już na kogo zagnie parol to przepadł...miłość
jest uparta...i dobrze...:)))

Nachalna, nierealna, banalna, dobrze, że czasem
figlarna... ;-)

Za serce ujął mnie nie temat, ale sposób jego
potraktowania! Z ciepłą prześmiewczą nutą!
tak rzadko potrafimy pośmiać się ze swojego
człowieczeństwa... ja nie umiem, stąd mój podziw@

Ładnie...niech dopada każdy z Nas na nia czeka
Pozdrawiam cieplutko:)

Na strzałę amora niewiele mozna ,jedynie poddac sie
jego urokowi.