nad brzegiem
(poprawiony)
bez gwaru szumu dużego miasta
neonów ruchu płynącej masy
zakątek cichy zjawił się dzisiaj
- powiem że dla mnie najwyższej klasy
słońce zapala światła o wschodzie
odblaskiem sunąc po złotej toni
obraz z odcieniem słodkiej dobroci
sztuka zastygła w zasięgu dłoni
lekko się kłania wiatr koronami
drzew które bronią brzegów jeziora
i mam świadomość że pląsy w wodzie
zostaną w toni aż do wieczora
zanim zmęczone spać się położą
ogniska płomień rozniecą w lustrach
chociaż nikogo tutaj nie widać
przestrzeń naprawdę nie jest tak pusta
czuwa z daleka siła wszechwładna
perły dorzuca do krajobrazu
kiedy pójdziemy ciszy posłuchać
z gościną przyjmie nas tam od razu
Dziękuję Ci Zofio najserdeczniej i najcieplej. Mam nadzieję, że uda mi się wiersz poprawić. Pozdrawiam z uśmiechem. :)
Komentarze (6)
Zaraz poszukam tego brzegu...
Bo niewiele jest tak pięknych...
Z nadzieją, że tam pęki krzewów...
Wciąż rozwijają Twoich słów wstęgi
śliczny obraz namalowałaś słowem -ciepły i spokojny
--pozdrawiam
melodią słowa płyną,magicznym spokojem jeziora
Wiersz pełen spokoju i ciepła:)
Mam wrażenie, że wiersz jest niedopracowany.
Niepotrzebne powtórzenia: gwarnego, gwaru, tutaj,
tutaj, tu, tam, tam. Wstawki tylko dla potrzeb rytmu
np "bez tej otoczki", "mam tę świadomość".
Niezamierzone rymy i inwersje np. toni-dłoni,
"odblaskiem sunąc po toni złotym" - może lepiej
będzie: słońce zapala światła o wschodzie / odblaskiem
sunąc po złotej toni / obraz z odcieniem słodkiej
dobroci / sztuka zastygła w zasięgu dłoni /. Lubię
impresje z natury, drobny szlif i będzie ok.
Pozdrawiam
...pójdziemy brzegiem poszukać kwiatów
białej hortencji w wydmie wtulonej
stopy nam chłodem rosa otuli
a noc przygarnie w szczęscie wyśnione