Nad sadzawką
w naszej sadzawce już nikt się nie kąpie
i nikt tam na spacer nie chodzi
woda zaledwie do kolan, w mule się
brodzi
wierzby co rosły niegdyś na brzegu
przez bobry ścięte leżą na grobli
kaczki tylko jak dawniej pływają
dziką swobodę sobie chwaląc
pozostały wspomnienia
ktoś przyszedł , ktoś odszedł
po twarzy spływa łza
czekam na nieznane
czasu nie da się zatrzymać
i nie ma sensu go gonić
autor
stefan2230
Dodano: 2015-11-30 14:20:16
Ten wiersz przeczytano 518 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
wszystko się zmienia tak szybko. bardzo ładny wiersz.
Szkoda takiej sadzawki. To piękna rozkosz dla oda.
Pozdrawiam.
ładna melancholia:)