nadchodzi
W dzień noc wnika,
całe światło znika,
całe szczęście odchodzi
ból, śmierć nadchodzi.
Kolebka w domu pusta,
na zegarze już szósta
w telewizorze biało,
w oknie coś zamigotało.
Ptaki piękne odlatują
kruki się zlatują,
kwiaty wszelkie więdną
ich kolory bledną.
Każdy z strachem czeka,
patrząc jak zamarza rzeka.
jak nadchodzi anioł czarny,
wszystkich nas los marny...
Komentarze (1)
Świetny wiersz! Bardzo pesymistyczny ale poprostu
dojazdowy. Ma w sobie tyle duszy...czyjejś duszy
poprostu piękny...:) Pozdrawiam:*