W NADZIEI
Jeszcze nie umarłam,
a Ty chryzantemy chcesz mi podarować.
Mówisz, że o białych różach mogę
zapomnieć,
bo to zwiastun jest ołtarza.
Czerwone wyrazem są miłości
i wiele ich dostałam.
Pytasz jakie chciałabym dostać jeszcze od
Ciebie,
ja na to - czarne, ale takich nie ma wprost
od natury…
Dlaczego nie ofiarujesz mi tych z siódmej
galerii,
które zapach mają cudny i pochodzą z
maja.
Pięknym aromatem wabią i natchnieniem są
poetów.
Są tak małe, delikatne,
kruche dla subtelnych i zbyt czułych.
Komentarze (5)
Zaglądnąłem tu przypadkiem i jestem miło zaskoczony.
Podoba mi się treść tego wiersza. Pozdrawiam:)
Można jeszcze było ten wiersz dopracować troszczkę,
ale masz ode mnie + na dalsze wrastanie w poezję!!!
Oferta duża, ty wybirasz skromne, wonne,
będące natchnieniem poetów.
Piękne to, wiers także.
Pozdrawiam.
wrażliwość przemawia w twoim wierszu,pisząc te wersy
sama jesteś jak bezbronna nagietka
No wlasnie, czasem chce sie czegos innego, ale nie
zawsze jest to mozliwe, spodobal mi sie Twoj wiersz,
sama bym sie pod nim mogla podpisac, z tym zyczeniem