Nadzieja
za horyzontem łez,
gdzieś pomiędzy smutkiem a rozpaczą
jest ona
tak niepozorna
skulona w kąciku, gdy odrzucił ją cały
świat
nie wywyzszy sie ponad nic
nie przeklnie straceńców
będzie czekać, chocby całą wieczność
na kogoś, kto zrozumie
przygarnie
i zaopiekuje się
pozwoli trwać nawet najbiedniejszym
i dawać im chęć
by wstać rano i uśmiechnąć się
oto nasza ostatnia deska ratunku
nadzieja, ta która nie umiera nigdy
*ded. dla tych, co płaczą by się uśmiechneli
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.