...Nadzieja....
Oto Ona - stoi na piedestale wokol Niej
tysiace ludzi,
kazdy patrzy na Nia z podziwem w oczach
szepczac " patrz to Ona ".
Jednak nikt nie osmieli sie podejsc
blizej,
boja sie ja przestraszyc, tak dlugo na Nia
czekali.
Nagle wykonuje gest , pozwala podejsc do
siebie,
z tlumu wylania sie mloda dziewczyna.
Zbliza sie twardym krokiem choc w jej
oczach widac przerazenie :
" Po co przyszlas ?
Teraz kiedy stracilam wszytsko to co
kochalam.
Kiedy najbardziej Cie potrzebowalam nie
bylo Cie.
Zamiast tego pojawil sie strach, ktory
sprawil, ze sie poddalam.
Ja i Ci wszyscy ludzie czekalismy na
Ciebie.
Na próżno.
I Ty nazywasz siebie Nadzieja? "
Dziewczyna ze lzami w oczach powoli
zanikala w tlumie,
nagle uslyszeli glos :
" Nigdy Was nie opuscilam, zawsze bylam
obok,
tylko zeby zyc potrzebuje waszej wiary we
mnie,
a Wy zwatpiliscie "
Zalegla cisza.
Tlum sie rozrzedzal az w koncu nie bylo
nikogo,
zostala sama.
" Jak mam zyc jezeli nikt we mnie nie
wierzy ? "
Z niebieskich oczu polecialy lzy...
...Zawsze warto miec w serce Nadzieje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.