Narzekadło
Kiedy leżę tu teraz przy Tobie
topię się w oczu Twoich toni
I trwoga mnie ogarnia zimna,
bo myśl jaka siadła na Twej skroni.
Co myślisz teraz o mnie
gdy wzrok Twój mnie przeszywa?
Czy spojrzeniem mnie dziś zbawisz?
Czym nie była zbyt łapczywa
Na Twój spokój,czy tą błogość,
co mnie na kolana rzuca?
Cóż te oczy dać mi mogą?
Natłok myśli mnie zasmuca.
Rękę trzymając na sercu
wierzę,że go nie usłyszę.
Speszona wzrok odwracam,
wpisuję palcem słowa w ciszę.
Lecz Ty nie rozumiesz
oczu smutnych wykrzyknienia.
Boję się,że zapomnisz
bliskości mojego imienia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.