Natrętna
Siadam rano do śniadania
coś mi już nad uchem brzęczy,
jestem pewny – tylko chwila
potem mnie nie będzie dręczyć.
Do obiadu siadam głodny
bez cholery skończę jadła,
a tu nagle, obok przy mnie
znowu se usiadła.
Po kolacji gdy już ciemno
spać się kładę (o mój Boże),
cały dzień mi dokuczała
nie jestem w humorze.
Cały dzień po garach chodzi
w nocy brzęczy koło ucha,
jeść nie daje, spać nie daje
ta cholerna …… mucha.
Taka dokuczliwa i będzie ich coraz więcej, niestety.
Komentarze (11)
czy kiedys Wam ktos dogodzil?
u mnie ich nie ma jutro z rana -21,co lepsze,nie chce
nawet Wan sie lapac,hihi,pozdrawiam leniuchow
:)))
Natrętne potworki.
Oj potrafią one być natrętne,teraz coraz więcej
różnych skrzydlatych i nie tylko "przyjaciół" do nas
wpada:)
Wesoły wiersz,uśmiechnął mnie
Pozdrawiam serdecznie:)
Hi hi. Już myślałam, że skończy się na: żona albo
teściowa. Przepraszam za mój uśmiech, bo klimat
mroczny, ale rozbawił mnie Twój wiersz. Ale masz
rację, muchy są dokuczliwe. Pozdrawiam :))
ja zaprosiłam do domu pająka
teraz żadna mucha u mnie się nie błąka
pozdrawiam serdecznie.
Owad nieduży, a potrafi wkurzyć!
Pozdrawiam!
Prawda, jedna mucha moze obrzydzic zycie:)
Pozdrawiam:)
Tez mnie wkurzaja!!!
Pozdrawiam wiosennie !
obudziła się już jedna ale duża na dwóch nogach
chodzi, mędzi,ględzi i nie mogę udobruchać...miłej
niedzieli
hehe też prowadzę z nimi wojnę pozdrawiam
U mnie też taka jedna jest:-) :-) . Pozdrawiam