O nauce pisania
Piszę o ojcu. Pochodził ze Lwowa.
Zaczynał dzień o świcie, śpiewem
chwalił Boga.
Często pyskowałam, w furii rzucał
popielniczką z ciężkiego szkła,
a potem żałował.
Lubił wypić, przekląć, żartował -
dusza rogata. Czytał Mickiewicza
(mówiliśmy - Adasia), Staśka Grzesiuka.
Pamiętał jak bolał brzuch,
dlatego w naszym domu był zapas mąki,
cukru i konserw. Chleb, jeśli upadł,
delikatnie podnosił, nabożnie całował.
Gdy przychodzili goście ojciec
stawiał mnie na taborecie z dumą
śpiewałam piosenki, recytowałam wiersze.
Kiedy odchodził trzymałam go za rękę.
Złagodniał,
za najdrobniejszą pomoc dziękował.
Wolałabym, żeby rzucił popielniczką.
Komentarze (24)
Dziękuję. Miło mi.
piękny:)Pozdrawiam.
Ojej, przepraszam, nie zaglądałam tutaj wczoraj.
dziekuje bardzo za piękne komentarze:)
Co do zmian budlejo, pomyslę nad usunięciem: dla mnie.
Natomiast tę frazę ze świtem pozostawię w pierwotnej
formie:)
dziekuje bardzo raz jeszcze Wszystkim Państwu za
komentarze:) miło że czytacie moje wiersze:)
Piękny wiersz!
Ja też występowałam na taborecie na przemian z siostrą
:)
Pozdrawiam :)
ups... zaciska sie
Witaj cii-sza/ Halinko. ten wiersz jest wyjatkowy,
calosc tresc i sposob zapisu...slowa w tym wierszu, to
obrazy, to huk rozbijajacej sie popielniczki,
spiewajaca dziewczynka, ktora stoi na taborecie...
taki sam ujrzalam jak kiedys w domu rodzicow. wreszcie
szept... czuje jak zacisnia krtan. Moc serdecznosci.
Głupia, pokasowałam ważne dla mnie słowa.
"dla mnie" bym wywaliła
Zaczynał dzień o świcie,
śpiewem chwalił Boga.
zaczynał o świcie śpiewem chwalić Boga
Co Ty na to?
Lubię twoje pisanie, twoje wiersze są żywe. W
portretach pokazujesz głębię osoby i wzruszasz
czytelnika, serdeczności.
PS gdybyś znalazła chwilkę i rzuciła okiem na mój
ostatni, poprawiłam go, może jeszcze coś znajdziesz,
pozdrawiam Halinko :)
wzruszyłaś mnie do głębi...pozdrawiam
Od początku do końca piękny hołd dla Ojca. Poezja w
postaci krystalicznej. Ostatnie osiem wersów wzruszyły
mnie do łez.
wiersz tak osobisty
w rymy ująć trudno
zapewne by wyszło
dziecinnie i nudno:)
Pozdrawiam:)
piękny wzruszający wiersz - pozdrawiam:)
dziękuję Paniom i Amorkowi;) za piękne komentarze i
Czytelnikom za obecność miłą;)
Przeczytałam Twój wiersz kilka razy. Tak, to złożony
przekaz.
Powracasz do korzeni, bo tam wszystko się zaczęło i
kształtowało.
Twoim zadaniem było i jest rozwijać talenty, w takim
wymiarze, w jakim Ciebie zaprogramowano ( poprzez trud
i starania jeszcze więcej i więcej). I robisz to,
najlepiej jak potrafisz. Zawsze z miłością.
Bardzo osobisty wiersz, pozdrawiam +
Podobno życie człowieka to suma wyborów. Nie wiemy
jakie będą ich skutki... czasem odbijają się na duszy
a czasem na całym życiu. Z wielką empatia
przeczytałam Twój wiersz.