Nie bój się miłości…
Dla jedynego faceta w moim życiu którego naprawdę kocham...
Miłość…
Skaczące serce kiedy go zobaczysz…
Uśmiech pojawiający się na twarzy
Drżenie ciała…
Poczucie, że nie ma nikogo ważniejszego
Że nie chcesz innej osoby obok, bo Ta jest
właściwa
Niby wszystko takie jak powinno być
A jednak się boję
Co będzie jeśli mnie nie pokocha?
A jeśli okaże się że nie jestem tą
odpowiednią?
A jeśli nie chce we mnie dziewczyny,
kobiety, kochanki?
A jeśli mnie zostawi?
Przytul mnie tak mocno jak tylko Ty
potrafisz
Tak bardzo chce bezpieczeństwa
Tak bardzo chce Ciebie…
Kazałeś mi nie bać się miłości…
Boję się
Bo znów mnie zostawiasz
Gdy naprawdę się otworzę…
Bo znów zostaję sama
Gdy Cie prawdziwie pokocham
Kolejny raz…
Kocham Cię
Utkwione w samotności…
Czy miłość musi tak bardzo boleć? Tytuł zainspirowany tymbarkiem... czasem hasło spod kapselka pasuje do życia bardziej niż nam się wydaje...
Komentarze (3)
Cóż, mam podobnie.. nie bój się, nie odrzucaj miłości!
Jesli spotkasz tego jedynego,na ktorego czekalas cale
zycie,otworz szeroko swe serce.
Cala przeszlosc usuwa sie w cien.Nie boj sie
milosci,ona nada sens Twemu zyciu.
Miłość była, jest i będzie. Dlaczego więc zamiast żyć
nią na dziś, martwimy się co z nią będzie jutro?
Pozdrawiam!