Nie całkiem trzeźwe limeryki
Pewien Wojciech z pomorskiego Sławna,
interesował Basię od dawna,
lecz między tkwiła zawiłość,
niejako drinkowa miłość,
więc sprawa jest mniej jakby zabawna.
* * *
Panią z kaszubskiego Wejherowa
wciąż o swego męża boli głowa.
Gdy dał nurka do butelki,
z chłopa pozostały szelki.
A ona młoda, miła, gotowa...
* * *
Choć Zbyszek mieszka blisko Bałtyku,
wciąż go pragnienie dusi w przełyku.
Leje w gardło co się da,
po czym giętkie nogi ma.
Łyknął trunków gatunków bez liku.
Komentarze (9)
Miniarurki zyciem malowane,,ciekawe,,
pozdrawiam z daleka.
bardzo dobre i można się posmiać:) a śmiechu dziś mi
brakowało, więc wieczór uratowany:)
Przepisowe i w popularnym temacie, zdały by się
bardziej zaskakujące puenty.
Zabawne. A temat jakże bliski - narodowy jak hymn :)
pozdrawiam
calkiem udane choć na pijacką nutę
Gdzie podpite limeryki, tam chłop schlany albo dziki.
Fajne limeryki,choć na ostatnim wersie 3 limeryku
można połamać język:)
Oj ! Zabujało od tego trunku na wesoło :)
hehehe....to Ci się udało:)...Pozdrawiam:)