Nie czas...
Nie czas płakać.
Nie czas wyrywać włosy
z biednej, zrytej myślami dnia głowy.
Trzeba wreszcie wyprostować plecy
Obolałe i zgięte,
na które słowa padały
jak kamienie.
Trzeba nie włosy uczesać
lecz myśli własne,
które rozwiał wiatr prawdy
i gniewnego sumienia.
Trzeba nam wody źródlanej
nie krwi.
Trzeba nam świtu
nie polarnej nocy
trwającej już zbyt długo.
autor
zmijkaa
Dodano: 2004-05-30 13:27:52
Ten wiersz przeczytano 505 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.