Nie gaśnij
Dziś do ciebie piszę
dużymi literami
na zmiętym papierze
moja nieznajoma
Ale jej przecież
nie ma
Jest tylko nadgryzione jabłko
dogasający płomień
stopionej świecy
zakurzony portret
zapomnianych lat
Tylko to
Jest nadal szarość dnia
uśmiech przyszyty
na przygryzione wargi
cień gasnących gwiazd
potłuczonego nieba
A mimo to
piszę
Szeptem sponiewieranych łez
krzykiem odrzuconych dłoni
żarem zapomnianych ust
biciem umierającego serca
bólem niespełnionych marzeń
nigdy nie gasnącą
nadzieją

vragoo

Komentarze (25)
Pięknie! Bardzo poetycko. Pozdrawiam!
Piękny. Lekko się czyta.
Pozdrawiam:)
bardzo ładnie, szkoda, że na portalu nie ma schowka,
by chować w nim fajne wiersze
Pięknie piszesz, z przyjemnością się czyta Twoje
wiersze. Jest nadzieja, więc będzie wszystko, uwierz
mi... lepiej poczekać i spotkać tą jedyną, niż sparzyć
się jak ćma lecąca do ognia... z serca życzę
powodzenia i spełnienia :)
podoba mi się. Ja inaczej zrozumiałam tytuł "Nie
gaśnij"- jakby podmiot wiersza sam mówił do siebie, że
nie ma zgody na poddanie się bez walki. to jakby nakaz
do zmagania się i dążenia do spełniania marzeń. nie
gaśnij, wystarczy kolejna dawka wiary. :)
ładnie, podoba mi się
Była miłość, a pozostała nadzieja. To bardzo dużo,
choć wiersz smutny. Pozdrawiam :)
Mimo to... serce nie traci przecież nadziei. Smutny
wiersz. Ładny.
Pozdrawiam :)
Tak pisze kochające serce.Tęskni, rozbiera minuty na
części pierwsze i choć boli rozstanie, to marzy i ma
nadzieję. Piękny wiersz.
Nadzieja umiera ostatnia.
Dobry wiersz, pozdrawiam!:)
Zgadzam się z Autoerem - to jego odczucia i należy je
uszanować .Dla mnie ten wiersz jest krzykiem
rozpaczy,bardzo smutny,a zarazem bardzo piękny.
Pozdrawiam :)
Dziękuję za odwiedziny. Co do uwag - błąd poprawiłem.
Po to jest chyba kategoria DRAMATYCZNY, by nie
pomieszać wesołego ćwierkania wróbelków z rozpaczą i
bólem rozstania. Nikt nie może zarzucić mi przesadnie
eksponowanych uczuć nie będąc mną. Każdy odczuwa
inaczej, jeden słabiej, drugi mocniej.
Romantycznie i pięknie!
Pozdrawiam:))
Życzę spełnienia:)
Dramat samotności z odrobiną nadziei.
Podpisuję się pod uwagami Spoksa:))