Nie mam skrzydeł białych
Pod brzozą
topię codzienność w wiersze
wplatam myśli w drzewo
na białej korze
brązowieją słowa
nie mam skrzydeł białych
i nie znam drogi do nieba
jej oczy dają mi blask
w nich szarzeją skrzydła nocą
Pod brzozą
topię codzienność w wiersze
wplatam myśli w drzewo
na białej korze
brązowieją słowa
nie mam skrzydeł białych
i nie znam drogi do nieba
jej oczy dają mi blask
w nich szarzeją skrzydła nocą
Komentarze (7)
Nocą skrzydła odpoczywają,by rano wzbić się w
górę,realizując marzenia.
kocham sie w brzozach, znam ten niepokoj, temu plus...
biało a jednak na koniec zrobiło się szaro, jednak
bardzo ciepło. bardzo fajny krótki wierszyk o
przyjażni, ale i również o przelewaniu swej twórczości
na białe kartki drzewa.
Blask oczu oświetli drogę do nieba...:)
Z czasem każdemu skrzydła szarzeją, jedynie oczy u
każdego rozbłyskują inaczej.
:) oczy które dają nam ten jedyny blask, to coś
wspaniałego... :)
Moje zużyte skrzydła też już poszarzały, a przecież
kiedyś nieskazitelną moc i biel miały.