Nie tak.....chcę byś mnie kochał
Nie o takim uczuciu śniłam, nie takiej
pragnęłam miłości,
Wiążesz me skrzydła lepką nicią
zazdrości.
Jak uwięziony motyl pod kloszem się
miotam,
Ogarnia mnie wielki smutek...żałość...i
tęsknota.
Pękł radości naszyjnik, zmatowiała masa
perłowa,
W oczach krople łez - zakręciły się od
nowa.
Nie mogę się wznieść do nieba - do
tęczy,
Twa miłość mnie mocno przygniata -
męczy.
Chciałeś promiennych uśmiechów - dałam,
Marzenia - jak kwiatow girlandy
rozwieszałlam,
Po leśnych ścieżkach boso do Ciebie
biegałam,
Tak mocno....mocno...Cię kochałam.
Serce w płatkach pąsowej róży Ci
przyniosłam,
Szczęściem promieniałam - jak upragniona
wiosna.
Lecz nie o taką miłość Boga prosiłam,
Nie chcę by Twa zaborcza miłość - tak mocno
raniła.
Skrzydła składam, zagłębiam się w
smutku,
Łzy rozczarowania płyną po cichutku.
Wystarczył jeden gest......ta właśnie
chwila,
Straciłeś... na zawsze......swego pięknego
motyla.
Motylek siedzi w kąciku, skulony, Twą miłością mocno opleciony, Już swą radością nie zachwyca, On traci...........traci chęć do życia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.