Nie tylko wakacyjna miłość
Zaufałam mimo wielu traum
Wiesz dokładnie kto co zrobił
Pokochałeś moje skazy
Doceniłam Twą dojrzałość
Nie kupiłeś prezentami
Zawładnąłeś całym sobą
Nikt prócz nas nie wiedział
O wakacyjnym zbliżeniu
Mogłeś zrobić wszystko
Spalić mój świat
Razem z tonami łez
Spłonęły balustrady trosk
Trzymaliśmy się za ręce
Pod dojrzałym dębem
Na kocu wśród płatków róż
A z liści spadały pojedyncze krople rosy
Nie gwarantowałeś niczego
A wszystko zapewniałeś
Co powinna mieć kobieta
Duchowo i cieleśnie
W wannie leżąc
Zamknięta w Twoich ramionach
Myślałam by zasnąć w panującej euforii
I pozostać w tym niebie na zawsze
Ta miłość nie wystarczy na lato
Ani na kwartał
Zabraknie pór roku, lat
Aby pojąć jak bardzo Cię kocham
Klaudia Gasztold
Komentarze (2)
Pisanie słabe, ale treść piękna, dotyka.
Wiesz, tu czuć - taką miłość
"do białej kości"
- bardzo Ci życzę, żebyś otrzymała - równie prawdziwą
"zwrotną"