Nie uderzysz...
Nie uderzysz mnie wiecej,
Juz ci na to nie pozwole
Wiele złego mi wyrzadziłeś...
Ciagle chodziłam posiniaczona..
Rozcieta warga, peło krwi to była
norma....
Śledziłeś mnie.
Chodziłeś za mną niczym zły cień,
Gdy nikt nie patrzył uderzałeś mną o
ściane...
Teraz sie kryje...
Z nadzieją że mnie nie znajdziesz,
szukam prawdziwej miłości...
wrazie co. to nie są moje przeżycia...
Komentarze (4)
dlaczego to usprawiedliwienie że nie są to Twoje
przeżycia...to nie Ty powinnaś sie wstydzić, Ty
powinnaś dumnie iść przez życie i wierzę że tak jest.
życzę powodzenia
Czyżby przeżycia skłonilły Cię do napisania o
tym?...bo jeśli tak to podaję Ci dłoń.Też zaczęłam
częściej pisać jak byłam jeszcze w chorym związku.I
wiem,że pisanie jest ukojeniem w jakiś stopniu:)Ja się
wyleczyłam,czego i Tobie życzę:)Trzymam kciuki,byś nie
dała się omamić gdy przyjdzie skomląc,że kocha
naprawdę.
Zostawiam Ci nadzieję że tak właśnie będzie.
Niesamowicie smutny wiersz. Ale pisz, uwolnisz emocje
z serca.
Co proszę? Czy ja przeczytałam wiersz dedykowany
damskiemu bokserowi? Jeśli potrzebujesz pomocy prawnej
napisz do mnie ;-)A może zwyczajnie masz ochotę z kimś
porozmawiać;-) pozdrawiam