Nie wyraźnie mi jak by cisza we...
Nie wyraźnie mi jak by cisza we mnie
zaległa
Moje wiersze są jak namiot na kamienistej
pustyni
w nocy chronią od zimna, we dnie od
upału
i są wielką ciszą która nagle w mojej duszy
płynie
i znajduję w niej spokój i daje pogodę
ciału
Bo wiersze są namiotem , z dala krzyk
szakali
nie przerażają, zimną mroźną nocą niebo
bo dają ciepło, jak ognisko które się
rozpali
odeszła ze mnie wena, jakby słowa spali
Pozostało mi pisać pozdrowienia i dzielić
się pogodą
tym nie zastąpię mojego twórczego głodu
Tak jest i dziś, maluję tobie jak dziecko
matce laurkę
może jutro, może słowa popłyną gładkim
ciurkiem
Dziś, teraz przecieram oczy, masuję swoje
skronie
spoglądam smutno, zamiast słów poezji,
puste są moje dłonie
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (1)
świetne porównanie twórczości do namiotu.