Nie zabieraj nadziei...
Jeszcze podniosę sie tym razem
jeszcze spróbuję zagoić rany
............może się uda.
Zatrzymam słońce, przytulę marzenia
w piękną melodię się zasłucham
............może się uda.
A kiedy następnym dniem zabijesz
jedną z ostatnich iskierek nadziei
powoli zgaśnie słońce
...........już się nie uda.
W bólu zatrzymam resztę życia
nade mną tylko chmury i grad łez,
kiedy na zawsze już mrok przybędzie
...........poproszę o śmierć.
Nie zawsze mamy dość siły, aby podnosić się bez końca...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.