Nie zamykaj okien
świat
brak w nim moich kolorów
pozostałe to tylko złudzenie
manifestacja duszy
ona przecież istnieje
spójrz na mój cień
w nim prawdę o sobie ukryłem
czasem zastanawiam się
jakby to było
gdybym mu uciekł
schował się gdzieś w kalendarzu
a ty wyrwałabyś mnie
jak kartkę z minionym dniem
wyfrunąłbym przez okno
albo wyszedłbym drzwiami
tylko po to aby zobaczyć
czy mogę istnieć bez ciebie
ubrany tylko w swoje kolory
czerwień biel i troszkę czerni
dlatego nie zamykaj okien
bo.....
szklana kula wciąż się toczy
wyprzedza mnie o kilka sekund życia
a chłód nocy i ostatni łyk
Clos de la Simonette
gasi moje istnienie
pod twoimi powiekami
Komentarze (6)
Ładna refleksja.Pozdrawiam:)
ładnie:):):)
ale lepiej nie uciekać...;)
pozdrawiam
bardzo ładnie:)
Ladnie. Refleksyjnie.
Bardzo dobry wiersz...
cały rok mam je otwarte w;)