@Niebo-raki
morze jak meduza rozpełzło się po plaży
galaretą z sinic zalewa zimne nóżki
tłumu spragnionego subtropikalnych
wrażeń
nie rozgrzeje żaden schłodzony dobrze
gorzki
żal i ja wypijam za zdrowie twojemoje
spuchnięte wskazówki zegarom pcham przez
tarczę
szukam dziury w całym bo po słonecznej
stronie
mójcion czas i ja marszczymy się inaczej
z płaczu w śmiech
tył na przód
rakitycznie
niebo-
raczej
Komentarze (22)
oj te raki nieboraki
wszyscy ciągną niebo za fraki
a ono musi w miejscu trwać
masz swój styl pisania. Podziwiam.
Witaj Jazkółko.:)
Ciekawy przekaz wiersza, wakacyjnego.:)
Aby się tylko ciałko, nie spaliło na raczka, to boli i
dokucza,:)
Refleksyjny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.;)
Widzę szampańską zabawę w strugach deszczu na morskiej
plaży. Pozdrawiam cieplutko:)
Rozbudzający wyobraźnię przekaz. Czytając widzę
spędzany beztroski czas nad Bałtykiem.
Pozdrawiam
Marek
Super, podoba mi się :)
Pozdrawiam serdecznie.
Ściskam peelkę i Ciebie Moniu :)