NIECHCIANE DZIECKO ( EREKCJATO )
Boję się powiedzieć Ci wprost.
Burzy przecież nie było,
więc dlaczego ta flauta?
Trzeci tydzień już mija
a dusza wciąż rozdarta.
Wokół cisza bez końca,
mam niby święty spokój.
Monitor bez g-g słońca
pusty bez Twego widoku.
Nie słyszę ani słowa.
Ciebie w pobliżu nie ma?
Myśli serce i głowa,
że kończy się poemat.
Przez lata jesteś blisko,
umknęłaś niedaleko.
Łączy nas jednak nie wszystko
nad różnych marzeń rzeką.
W przyjaźni, koleżeństwie
nie muszę o Ciebie walczyć.
To jak stare małżeństwo -
ma siebie i to wystarczy.
Cisza wzbudza niepokój,
ziarna tęsknoty sieje.
Boję się, że z tego związku
może być kłopot nie jeden.
Nic jeszcze się nie skończyło,
zniknie cisza - będzie miło...
Wiedz, że bez naszej zgody
może być ciąża zdradziecka
i urodzi się dziecko.
Będzie piękne, choć niechciane
gdy zaakceptowane.
Odrzucone? Lepiej nie pytać,
bo może być chorowite.
Jeśli nie będziesz go chcieć,
na pewno przygarnę je.
Do adopcji nie oddam
i z trudem sam wychowam.
Nic jeszcze się nie skończyło...
Chcę, by było jak przedtem.
Milcz a pomyślisz, że się śniło
bo dam mu piękne imię
MIŁOŚĆ
Brak imieninowych i urodzinowych życzeń przeżyję a może poczekam chwilę. Kończy się uników szopka. Koniec, kropka.
Komentarze (7)
niezwykły Twój wiersz niechciane dziecko Miłość
przygarniesz Pięknie..
Smutne erekcjato, ale zakończenie wszystko wyjaśnia.
Odrzucona miłość jak nie chciane dziecko smutny
wiersz.
Nie odrzucisz milośći...dobre porównanie
Na odrzucona milosc nie ma sposobu.
Temat o dziecku jest dla mnie troszke haotyczny.
Miłość jako niechciane dziecko, tego to się nie
spodziewałem. Pozdrawiam.
:):):)- uśmiech tylko.