Niedoczekane
był kwiecień
uplotłam ten dzień
z warkoczy forsycji
poprzetykanych słońcem
miałam dwadzieścia lat
poczekałam
między palcami
zakwitały mi jabłonie
biało i różowo
beztrosko
nie znałam niepokoju
przecież nie ma burz
wczesną wiosną
czekałam
jest kwiecień
spokój stopił się z zimą
drżącymi ramionami przytulam ciszę
oszukały mnie wspomnienia
i zazdrosne o przeszłość forsycje
nie czekam
autor
AmaranthGirl
Dodano: 2011-04-03 13:53:08
Ten wiersz przeczytano 479 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Oj nie ladnie tak nie czekac.Chyba czekasz na to
prawdziwe.Forsycja jest piekna swieci jak slonce.
Dużo wiosny i jakby odrobina goryczy czytelna w Twoim
wierszu. Przesilenie wiosenne? Forsycja jest piękna i
opowiada o nadzieji