Niedostępna...
High Hopes...
Była zakochana do szaleństwa ale miała
jedną wadę-nie potrafiła okazywać
uczuć...
bała się?wstydziła?...
Trwało to rok...
Na powitanie tylko buzi... na pożeganie
też.
Nigdy nie było nic więcej...
Nadszedł dzień kiedy On nie mógł
wytrzymać...
Ani razu Ona nie powiedziała mu "Kocham"
chyba że była pod wpływem
alkoholu.Koledzy się dowiedzieli, że
spotyka sie z pewnym chłopakiem...
Zadzwonili do Niego powiedzieli że go
dojadę i pobiją.
Na następny dzień powiedział "To nie ma
sensu..."
Została sama... załamana...
Przez znajomych?Czy Mnie cały czas
okłamywał?!
Nawet tego nie wytłumaczył.
On nie pisał wogóle smsów jarał coraz
więcej zioła...
Ona-piła dużo alkoholu... jarała
marichuanę... zaczęła też palić
papierosy...
A że natura obdarzyła ją niezywkłą urodą
nie mogła odgonić się od chłopców...
Było ich kilku... Była nieszczęśliwa...
Z zemsty?czy z nudów?Zakręcała im w
głowie,a gdy Oni już się zakochali
Ona uciekała... i niechciała więcej widzieć
tej osoby...
Zawsze mówiła że nie czuje nic do nikogo
tylko do tego pierwszego...
Żyła bo musiała... miała swoje życie
On miał swoje...
Nie chciała walczyć o tą miłość ponieważ
pomyślała "Jeśli on tego chce to tak musi
być..."
a gdyby jemu choć trochę zależało napisałby
coś... albo dał jakiś znak...
Ona dalej uciekała od szarej
rzeczywistości... sięgała po używki...
A miała tylko 16 lat... i nigdy nie miała
chłopaka...
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.