Niemy świadek
... wtedy mi talerz wypadł z rąk
Pies od sąsiadów zaczął skomleć
Na miasto spadły setki bomb
A ja znalazłem się na wojnie
Duch we mnie opadł wnet jak tynk
Co ciągle sypie się z budynków
W twarzy mi został niemy krzyk
Po śladach z pełnych magazynków
Wypluta kula trafia w pierś
Widzę upada ciało młode
I o mnie się ociera śmierć
Z lękiem zapadam się w podłogę
Z miasta do miasta pościg gna
Ściśnięta pięść zaciska gardło
GAME OVER czyja to jest gra
Że w niej się jeszcze nie umarło?
Gregorek, 22.4.22.
Komentarze (11)
Wiersz który mnie zatrzymał.
Zaje piękny.
duży punkt za warsztat
powtarzam za p. Bodkiem
coś drażni mnie na końcu w puencie.. pozdrawiam
Żeby dobrze grać trzeba być dobrym aktorem w
przeciwnym razie zostaje rezygnacja z tej roli...
Mocny, dobrej jakosci wiersz.
Pozdrawiam z szacunkiem
Niemy świadek..., czyli ktoś, kto widzi tę wojnę albo
przed sobą albo we śnie. Ponieważ jest Game over śmiem
przypuszczać, że jest to gra, ale z podtekstem, że
może wydarzyć się w rzeczywistości.
Wiersz bardzo ciekawy, pięknie napisany.
Pozdrawiam serdecznie
Nie znamy dnia i godziny, a los potrafi nieźle
zaskoczyć...pozdrawiam
niestety, dla niektórych to rzeczywistość.
Nie wiem, ale wiersz mega.
A ja znalazłem się na wojnie - a zapowiadał się miły
dzień
Poruszający, piękny wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)
Dobry wiersz, ale gra jeszcze się nie skończyła...
Pozdrawiam serdecznie