Nienawidzę życia…
Nienawidzę życia.
Wolę patrzeć na wszystko z ukrycia,
Bo jest to przyczyną bólu wielkiego,
Pustki i żalu niepohamowanego.
Jutro, nic dobrego nie przynosi…
Tylko ktoś zawsze o cos poprosi.
Życie jest tylko marzeniem…
Nic nie znaczącym oka mgnieniem.
Są uniesienia,
Ale to przecież nic tutaj nie zmienia.
A co z naszą duszą?
No nasze ciało, tylko namiętności kuszą.
Umysłem zawłada kryzys egzystencjalny,
Który wprowadza zamęt nieogarnialny.
Życie jest tylko pasmem trudności,
Z którego tak trudno przejść do wolności.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.