Niepewność
Niepewny czy jutro powieki uniosę
Czy warto się budzić - krwawą widzieć
rosę
Czy warto wzrok kierować ku złu tego
świata
Gdzie siostra siostę rani, brat zabija
brata
Gdzie życie ze śmiercią w jednym chodzą
stroju
Dziś panem siebie, jutro wśród uboju
Wydasz ostatnie swego życia tchnienie
Biała księga, podpis i wieczne milczenie
Niepewny swego istnienia, brak mi życia
celu
Wartych świata, światu wartych już tylko
niewielu
Albowiem żyć i nie przyczynić się niczym
ludzkości
To tyle co być słońcem nie dając
światłości
Niepewny czy budząc się o ciemnej
godzinie
Miłość, kochanie czy to wszystko nie
minie
Niepewny czy kochać sercem czy z
rozsądku
Szukać bratniej duszy czy może majątku
Niepewny mowa czy też milczenie
Któraż z wartości ma większe znaczenie
Niepewny czy prawda czy kłamstwo
zwycięża
Gdy człowiek podobny do ów z raju węża
Niepewny mego oblicza, patrząc w dal
wytrwale
wciąż oceniam innych, nie widząc się
wcale
Niepewny, nieufny, często zadumany
skronie do zimnej sobie tule ściany
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.