niepotwierdzona
nie umiem się wyrazić. wyrażam więc
ciebie,
gdy w pozie na kolanach w górę dźwigasz
głowę.
kiedy śmiechem odczyniasz strachy i
niemoce,
a nocą palisz światło, dzieląc na połowę
włos - wzdłuż - od nasady aż po
rozwarstwienie,
skandując pewność siebie z akcentem na: tak
- nie.
nie umiem definiować. stawiam hipotezy.
buduję z nich człowieka podobnego do mnie
-
archetyp nieświadomy, że patrzę mu w
oczy,
gdy ginie pośród tłumu, choć żyć pragnie w
tłumie;
oddychać - pełną piersią. a ramiona kuli
w szpalerze pod zwieńczeniem przechodniów i
ulic.
i zanim przejdzie, przejdę przykuta
spojrzeniem,
w przestrzeń, w której z pytania rodzi się
zdumienie.
autor
grusz-ela
Dodano: 2015-04-11 09:51:14
Ten wiersz przeczytano 1417 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (47)
Twoje progi nie są skromne, ale obfite:))
:) Celinko, cieszę się, że wracasz w moje skromne
progi :)
Twoje wiersze Elu dają do myślenia. Od pewnego czasu
czytam, idę dalej, wracam i znów czytam. Tak na jeden
raz to za mało:))
:) Witaj więc, Stello :)
Do Ciebie jak w dym, gruszElka :)
Spokojnej, Kaczorku. Dobranoc :)
Nie lubię tego uczucia. Niepewność jest w wielu
sytuacjach niebezpieczna.
Spokojnej nocy Elu paa
Bardzo Wam dziękuję za czytania i Wasze refleksje :)
Refleksyjny, pełen wątpliwości, pozdrawiam:)
ciągle w tłumie zagubieni i zdziwieni, że to nam się
przydarzyło :(
Ta niepewność bardzo dręczy. Pozdrawiam
dużo niepewności w tym wierszu, świetne refleksje,
podziwiam:):)
Można sobie podumać nad Twoimi wersami...i znaleźć
odrobinę siebie:)
Każdy chyba pragnie oddychać pełną piersią,a
jednocześnie gubi się w tłumie.Nie wiem czy gdy jet
się na kolanach można dźwigać głowę,bo podnoszona
głowa kojarzy mi się z dumą,a poza na kolanach nie,ale
to takie moje odczucie.Patrząc na kogoś z boku możemy
go próbować odgadnąć,lecz beczkę soli trzeba zjeść,bu
go poznać,tak sądzę...
świetne jak zwykle, bardzo ciekawe obrazowanie.
Miłego dnia życzę.
A ja czytam ten wiersz jako patrzenie na kogoś z
boku, z dystansu lat, z pytaniem czy to ten sam
człowiek, który wtedy...i gdzie podziała się jego
moc...ale tym bardziej jednak...chociaż...
Dlatego lubię Twoje wieloznaczności :-)