Nieprawda
Uśmiechasz się do mnie troskliwie
i dłonią dotykasz mej twarzy,
tak czule, tak ciepło, tak tkliwie,
i stoisz znów przy mnie na straży.
W alejce, wśród krzewów jaśminu,
częstujesz mnie sercem z piernika
i uśmiech mi dajesz, mój synu,
i nagle cię nie ma, gdzieś znikasz...
Więc wołam cię, synku, i wołam,
lecz wiatr mi jak echo powtarza:
- To sen był, kobieto, sen zgoła,
tak bywa, tak czasem się zdarza.
A ja - jak to matka - wierzyłam,
że syna po latach spotkałam...
Nieprawda, nieprawda, że śniłam!
To czemu nad ranem płakałam?...
Gliwice 11.12.2020 r.
Komentarze (17)
Atmosfera jak w "Romantyczności".
Pozdrawiam
Niebanalne o tęsknocie. Pozdrawiam @
Matka, syn, miłość, nadzieja i smutek. Matczyne serce
nigdy nie zapomina.
Bardzo smutny i cudny wiersz.Pozdrawiam.
Niezwykle poruszający wiersz.. Pozdrawiam serdecznie
+++
Cios w serce, wzruszajcy wiersz...
Wzruszająco, czule, ze środka serca płynąca tęsknota.
To prawda, wiersz piękny.
Pozdrowienia, Bereni.
Dobrze, że są sny...
Pięknie dziękuję Wszystkim za każdy dzisiejszy
komentarz i serdecznie Państwa pozdrawiam :) B.G.
Ten temat tęsknoty za synem przewija się już kolejny
raz, ale za każdym razem jest wzruszający i chwyta za
serce mocno...
Serdeczności...:)
wzruszyłaś
Ach jak to fajnie wyszło.
Podoba się, bardzo.
Serdecznie.
;)
Wzruszający, piękny wiersz - poruszył bardzo.
Wzruszające i chyba tylko matki tak mają. Pozdrawiam
Bardzo wzruszyłaś... *
Chwytająca za serce matczyna tęsknota.
Miłego dnia Bereniko:)