Nieproszona
ona stała przy samych drzwiach
do domu weszła cicho
zaraz po krzyku
gdy za oknem zapadał zmierzch
ze sobą wniosła chłód
i patrzyła zimnym pustym
nieczułym już wzrokiem
przechadzała się po mieszkaniu
stawiała wolno obojętności kroki
zaglądała do naszych serc
nie musiała mówić co będzie potem
by wyprosić ją zabrakło słów
zresztą żadne z nas już ich nie miało
bo ,by umrzeć dla siebie w domu swym
tylko ciszy nam brakowało
Komentarze (22)
Pięknie dobierasz słowa, podoba mi się wiersz tylko
moim zdaniem „obojętności kroki” zalatują
banałem i rym "miało – brakowało" trochę
„zgrzyta” w wierszu bez rymów. Pozdrawiam
:)
samo życie ....wiersz smutny i wzruszający>)
Ona zawsze wchodzi nieproszona nawet przez zamkniete
drzwi....
jest z nami kazdego dnia i oczekuje na ten dzien kiedy
pójdziemy za jej głosem....zamysliłem
sie....pozdrawiam...
gdy nawet muchy nie słychać dom martwy Nieraz cisza
przed burzą nieraz przetrzymać trzeba bo najgorsze
jest milczenie Wiersz dobry Podoba mi się wymowa+
Śmierć to nie koniec.Proszę Boga o szybką śmierć,bo
uważam że gorszym od śmierci jest cierpienie.Wszyscy
którzy już odeszli są wśród nas, bo tu na ziemi jest
niebo i piekło.
Cisza po wielkim krzyku i juz nie ma sily aby zaczynac
od nowa. Milosc umiera w swoim wlasnym domu..tak to
odebralam.
Piekny i wiele mowiacy wiersz.
Najgorsze jak cisza zaczyna krzyczeć ciszą.
Cisza...nieraz koi...nieraz zabija...
czarno na niebieskim napisałaś, że weszła cisza ...
zaraz po krzyku! bardzo, bardzo życiowy wiersz i
sprytnie napisany
Z czasem do każdego domu wchodzi taki nieproszony
gość. Ładny wiersz.
nuda, obojętność - zwykła małżeńska rutyna, potrafią
zabić największe uczucie... smutne to, ale nie ma co
rezygnować, szczególnie młode pary zbyt łatwo
odpuszczają... o miłość trzeba walczyć... ciepło
pozdrawiam
Obojętność zabija,cisza jest końcowym akcentem:)
Piękny wiersz i jego przesłanie,samo życie.Pozdrawiam.
Pięknie napisany wiersz...smutny i wzruszający
Śmierc miłości...obojętnośc, jałowośc wspólnego życia,
cisza...