Niespełniona nadzieja
Nie wiem,gdzie jesteś i co teraz
czujesz.
Być może za inną oczy wypatrujesz
a me ciepłe słowa na wiatr są rzucane...
czemu tak nieczułe Twe serce kochanie?
Czemu śląc nadzieję bierzesz ją z
powrotem
pomnażając we mnie płonącą tęsknotę?
A ja nie potrafię zapomnieć,choć muszę
stłumić swą wrażliwą,romantyczną duszę,
zerwać z serca miłość,jak z ogrodu
kwiat,
zapomnieć,że z Tobą piękny miał być
świat,
skreślić z swego życia uczucie do Ciebie
i zgasić nadzieję...jak gwiazdy na
niebie.
Wierzę,że mi kiedyś znów zaświeci
słońce,
bo koniec miłości nie jest życia końcem.
To krótkie cierpienie,choroba niegroźna,
choć dokoła lato,w sercu zima mroźna.
Lecz po smutnych chwilach radość na nas
czeka,
Może znajdę szczęście...od Ciebie z daleka.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.