Nieubłagany czas
Nieubłagany czas
--
Między palcami czas śpiesznie przecieka,
niedostrzegalnie i jakże niechybnie.
Jutro wciąż bliżej, choć dziś jeszcze
widne,
niech tak nie pędzi, nasz los w jego
rękach.
--
Zegarze stary, ty musisz odczekać,
sekundnik supłem twój zwiążę solidnie,
powstrzymam chwile, niech bezruch
zastygnie,
a czas zawieszę, na pięć, choćby, dekad.
--
Pozwól, by myśli dojrzały zaczęte,
by horyzontem nie martwić się bliskim.
Choć wygrasz kiedyś, niech będzie to z
sensem,
dziś nie przeszkadzaj, niech szczęście
zaiskrzy.
--
Póki marszruta nam ciszy nie skruszy,
cieszmy się jeszcze, usłużmy swej duszy.
Komentarze (22)
Tak, zawiąż drania na zawsze.
Głos mój i szacun jest twój!
Zatrzymał, wciągnął i puścić nie chce.Pusci to wpadnę
tutaj raz jeszcze:-)
Z przyjemnością w zadumie czytałam ten piękny wiersz.
Przemijanie jest nieuchronne, dlatego cieszmy się z
życia. W dobrych wspomnieniach czas zatrzymujmy.
Pozdrawiam cieplutko, śle moc pogody ducha:)
Bardzo ładna, rytmiczna, próba zatrzymania czasu.
Miłego dnia EluK:)
Piękny, refleksyjny wiersz, zatrzymał.
Pozdrawiam serdecznie :)
Nie zna litości, nie da się go dogonić, nie jest
piaskiem w klepsydrze, ani zegarem na ścianie, tylko
czasem rozchodzi się, jak pęknięcie na szkle i
przygniata, chociaż nie posiada masy...
Tak mi się ułożyło, po przeczytaniu Twojego świetnego
wiersza.
Z wielkim podobaniem. Po raz trzeci - serdeczności :)
Celna refleksja do głębokich przemyśleń wraz z puentą,
z podobaniem pozdrawiam ciepło.