Nieuchronność
Tak długo trwała ta choroba,
aż wszyscy się przyzwyczaili.
Czasami bagatelizować
wręcz zaczynali, by po chwili
zdać sobie sprawę z jej powagi
i tego, że nie będzie lepiej,
bo ona zniszczy i osłabi,
a w końcu wyśle w głąb pod ziemię.
Pamiętam, przyszła taka chwila,
gdy myśl dopadła mnie prorocza.
Nikomu jednak nie mówiłam,
że zobaczyłam śmierć w jej oczach.
autor
krzemanka
Dodano: 2015-01-08 12:58:46
Ten wiersz przeczytano 1975 razy
Oddanych głosów: 49
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (57)
czytajac ten wiersz miałam obraz śmierci Mojej mamy
a teraz patrze na Mojego schorowanego tatę i serce mi
z bólu się sciska
dziekuje Aniu za wszystkie pod wierszami podpowiedzi
pozdrawiam :)
Oj smutno i życiowo,często tak jest,że jak ktoś kwęka
i stęka prze długi czas,to inni myślą,że hipochondryk
i bagatelizują jego chorobę,uważają,że nic mu nie
jest,aż potem gdy odejdzie mówią,a jednak on naprawdę
był chory,nie udawał...
Miłego wieczoru życzę.
Nikomu jednak nie mówiłam,
że zobaczyłam śmierć w jej oczach - ja raz też coś
takiego zobaczyłam w oczach osoby, która za kilka dni
zmarła.
to trudne i mało uchwytne, ale jednak da sie odczuć :(
Takie chwile są najtrudniejsze i nawet kiepsko mi
napisać odpowiedni komentarz. Wiersz dobrze napisany i
wywołuje emocje.
Nie przepadam za takimi tematami
Ale wiersz bardzo dobry
Pozdrawiam i zmykam :)
Też unikam tego tematu i jak się uda to Jej. Miłego
osobiście muszę unikać tego tematu, bo moja mama tylko
o nie mówi:))
Swietnie Krzemanko unioslas temat smierci - ten
niewdzieczny i pomijany trwoznym milczeniem.
Bardzo mi sie podoba!
Śmierć to jedna z naszych ostateczności, ale aż ciarki
mnie przechodzą, gdy ją przypominam.
Ps. Poprawiłam, jakbyś chciała zajrzyj i powiedz co
sądzisz. Pozdrawiam.
Piękny refleksyjny wiersz. Przy śmierci mojej matki
byłam tylko ja,miałam dziesięć lat... Pozdrawiam.
macie przeczucia a ja wolę ich nie mieć bo to mnie
przerasta, pozdrawiam
Też mam pewne skojarzenia z twoim wierszem. Smutne to.
Dziękuję miłym gościom za komentarze.
Pozdrawiam.
do dziś pamiętam jedno spojrzenie... też przeczuwałam,
po dwóch tygodniach ta osoba odeszła, a było to ze 30
lat temu; pozdrawiam;)