Nieudolna próba..
Po czarnym węglu stąpam,
każdego dnia żyjąc nadzieją,
że nie zapłonie podłoga,
i nie umrę w cierpieniu...
Nad głową czarne chmury wiszą,
oby susza była,
a nie kwaśny deszcz spadł z nieba,
bo wtedy będzie, kałuża...
Wiecznie pod wiatr zmierzam,
obieram złą stronę,
zawsze tak ciężko mam,
by wejść na wierzchołek...
Staczam się każdego dnia,
w smole kąpie się,
dla mnie nie ma szans,
jutro znowu ciężki dzień...
autor
Dorocia1988
Dodano: 2017-07-28 12:53:27
Ten wiersz przeczytano 674 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
współczuję peelce, że ma ciężkie życie, zastanawiam
się też skąd takie czarne myśli przychodzą jej do
głowy
pozdrawiam autorkę dramatycznego wiersza
Każdy dzień, to nowy dzień. Głowa do góry a wszystko
się ułoży :)
Bardzo ciekawe i wymowne.
Może nie wybierać zbyt wysokich gór...jeśli powiemy
sobie - jest dobrze, to naprawdę będzie lepiej.
Pozdrawiam ciepło:)
może to tylko koszmary senne?
Ciężki musi być bo Dorocia /jak Ewa/ zgrzeszyła,
trza było czekać na Boski gest, wstrzemięźliwą bywać.