NIEUSATYSFAKCJONOWANY UMYSŁ
Wspinam się po górskich szczytach moich
myśli
Gdzieś tam wysoko może ktoś tak samo myśli
Że śni moje życie poskładane z dalekich
odmętów lśniących
Czerwienią ust nie rozstających się z
marmurową szczytów przestrzenią.
Daleko tam na dole , gdzieś na padole
płynie strumyk
Mknie głaszcząc mój umysł.
Jak odwieczny plusk słyszę w mojej głowie
szum
Który zatrutą krwią się przelewa
Jak drzewa szumi w komórkach
Przygrzewa słoneczny skwar
Gotuje się niczym wulkan stary co niby
dawno zmarł
A jednak wciąż wspomina i płacze gdy po
długim czasie
Ze snu się budzi by ukoić mój ból.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.