Niewidoczna jak embrion
W pokoju panuje mrok.
Nieruchomo leżę na łóżku,
Zwinięta w kłębek,
Z kolanami pod brodą.
Robię się całkiem malutka...
Chcę być tak mała jak dziecko,
jak niewidoczny embrion...
Pragnę nic nie czuć,
nie mówić,
nie słyszeć...
Chcę zasnąć.
Chowam twarz w poduszkach.
Rozamują się kontury mebli.
Na białej poduszce widać czarne ślady tuszu
do rzęś.
Płaczę...
I w końcu zasypiam...
Uciekłam do raju snów.
autor
Lady Dark
Dodano: 2006-07-28 20:25:33
Ten wiersz przeczytano 406 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.