niewidoczny krzyk
smutku szmer jak węża syk
słychać w każdej tkance
niewidoczny pustki krzyk
wisi na firance...
ciszy łza drży na szkle
przepocona żalu nutką
Serce woła NIE
nie zabijaj mnie smutku
smutku szmer jak węża syk
słychać w każdej tkance
niewidoczny pustki krzyk
wisi na firance...
ciszy łza drży na szkle
przepocona żalu nutką
Serce woła NIE
nie zabijaj mnie smutku
Komentarze (7)
smutek prowadzi do radosci....drogę w tamta stronę
znasz - wiec....pozdrawiam....
Może to tylko stan chwilowy, jutro nowy dzień i nowe
życie, pozdrawiam:)
lepiej umrzeć ze smutku niż z obojetności, pozdrawiam
Firanki, szyby i ściany odcinają od świata, potegują
samotność. O jakby się chciało rozwalić, stłuc i
zerwać, coś zmienić .
Smutek dominuje. Autorka go całym sobą czuje i w swoim
wierszu przedstawia. Serdecznie pozdrawiam.
Już mi przesłalaś pisząc komentarz, dziękuję
Cała studnia smutku. Mozna to odczuć w kazdym słowie.
Och, choć mały promyczek nadziei chcę Ci przesłać ...