Nikczemne trwanie
Niepokój wzbudzony przez świętą rodzine
zimne burze, wysokie trawy, samotne
świty
Nieruchome obrazy - obrzezane życie
Stać i stoje, siedzieć i siedze,
Chwalić i chwale, milczeć i milcze
Nie szukam juz godności
Czy istnieje siła ktora zbudzi kamien?
Prosze o nią codziennie
Nie wiem kogo, ale bije się w pierś.
Postanowiłem nie pisać póki co wierszy, są one beznadziejne tak jak i innych "poetów". Forma przeżywa kryzys, wszystko zbyt powszechne, zbyt wytarte, szare, słowa się kończą ? czy może należało by to ując - pojęcia się skończyły ? nie w sensie ze wszystko juz powiedziane i użyte, tylko może "przeużyte". Szukam nowej formy, nowych środków wyrazu - może by stworzyć nowy jezyk dla sztuki ? nie wiem. Ktoś chce podyskutować ? moze zrobić coś nowego ?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.