Nim się rozpłynąłem
Wielkie bałwany
zaszyły sklepienie
z bólu puściły
łez rzewne strumienie
swym żalem szerokim
przenikały me serce
I długo tak stałem
w ich ból wpatrzony
chciałem pomóc
nie potrafiłem
przyklęknąłem
tyle mogłem zrobić
nim się rozpłynąłem
Komentarze (1)
tyle można zrobić... podoba mi się nostalgia i
rezygnacja w tym wierszu