Noc czarownic!
Noc z 30-kwietnia na 01-maja to szumnie obchodzona noc czarownic w Europie - przeważnie młodych ludzi..
Reporterskim już zwyczajem
wprawdzie sami już to wiecie
wydarzenia wewnątrz kraju
lub te na szerokim świecie!
Demon rzucił na kolana
stare zdrowe pokolenia
by zobaczyć te zamieszki
cało nocne wydarzenia!
Już widzimy te rozróby
będą szkody bardzo duże
to młodzieży całe zgraje
pokazują się w naturze!
Grupy całe rozwydrzone
pokaz nam uczciwym dają
jak należy demolować
za nic pracę naszą mając!
Na ulicach płoną auta
sklepy całe plądrowane
i z policją także walka
nam na oczach serwowane!
Teraz jeszcze tu pytanie
co robiły dzieci wasze
świętowali także święto
i wzmacniali tę watahę?
Komentarze (20)
Wspaniały utwór mało spotykany
w przedmiocie i głęboki do komentowania.
Wiele na ten temat jest utworów od czasów kiedy
czarownice i czarowników palono na stosach - np.
znachorów, którzy leczyli ziołami lub innymi metodami
jak w konwencji itp. Jestem przewojennym
osobnikiem z galicyjskiej wioski gdzie czarownic było
wiele i nie tylko czarownic -
w każdym zakątku zjawy poza ziemskie,
demony z piekieł itd. Tak samo wiele lat po wojnie
utrzymywała się wieść o czarownicach i diabłach jednak
był porządek i ład - nikt nie demolował mienia
społecznego, nie rabował, nie gwałcił, itd
bo się bał. Obecnie siły pozaziemskie znikły, w
zmianach ustroju strach był przed komuną - teraz
diabła nie szanują,
komuny się nuie boją, jeszcze nowy strach to
terroryści.
Jednym słowem diabeł jeszcze ma coś do powiedzenia
skoro zwodzi ludzi na manowce.
Słuszna końcowa uwaga, tylko podkreśla mocny przekaz
wiersza.
....tak mi się wydaje że to demolowanie to wynik
bezstresowego wychowania....
Bardzo realny,mądry wiersz,który daje do myślenia
bardzo wiele.O sobie napisałeś bardzo pięknie,ja też
jestem babcią. A moje"słoneczka"to dwie
wnusie.Urodziłam się po wojnie,ale moje życie nigdy
nie było łatwe.Była bym zaszczycona,gdybyś zaglądał do
tego co piszę.Z całego serca życzę Wam obojgu
zdróweczka i radości dnia codziennego,pozdrawiam.