Noc krwawa
Pewnej st.pannie poświęcam
oto bezradna niczym ponura krew noc
cierpi
a czerwony ogień niszczy zbrodnię
ale płacze szał
szatan musi tracić zwodnicze sny
zawsze i pewnie umiera spojrzenie
i zapomniane słońce kłamie
niepewnie i bezpowrotnie krzyczą ciała
jeszcze zaciekle walczę z grobem
spójrz tylko, jak zasłużona kara dotyka
grzech
bezradne słońce traci winę
obce nieszczęście cierpi
znowu umiera, sny widzą mroczną noc
cienia
zemsta krzyczy i kłamie
spojrzenie płacze
i szybko i ukradkiem traci zwodniczą
porażkę
czarny ból szalonego głodu pluje na mnie
Komentarze (7)
Oto źródło,warsztat i autor w jednym:
http://derbeth.w.interia.pl/poeta/pisz.htm
czyżby plagiacik?
A myślałam, że dla mnie... :(
Sacrapciu :)
Fantastyczny wiersz, nikt jeszcze tak nie pisał,
przynajmniej a tym portalu.
Także bardzo przepiękny wiersz.
zapomniałem:))
oto radna niczym ponury radny krew nocy czerpie
a czerwony ogień stachanowca niszczy martenowski piec
zbrodni
ale płacze stal
szatan musi topić zawodne sny
zawsze niepewnie rzuca spojrzenie
w zapomniane słońce kłamiąc
niepewnie i bezpowrotnie
skwierczą ciała
jeszcze wściekle oparte idą w zaparte
nad grobem
spójrz tylko, jak zasłużony kary i grzechu dotknie
bezradne słońce co wino pije
jak krew obcego nieszczęścia cierpi i znowu umiera,
sny splątane ze światłem poranka krzyczą jutrznią
zemsta zemszczona w gwałcie
spojrzenie kica jak zając
i szybko i ukradkiem i zwodzi porażki widmo
czarny ból szalonego płodu
pluje
źle się czujesz?