noc za peronem
między ostatnim dworcem
a pierwszym pociągiem
mkną w oddali samotne wioski
dziś znów przestawiono czas
tej nocy stoimy w pustym polu
fascynuje mnie pewien chaos
napoczętej bułki
starszy pan w słuchawkach
zdobył się na drugi kęs
mlaszcząc na widok księżyca
przeżuwa swoje myśli
stąd jest tylko kilka stron
do wyciętego miasta
z ust wypadają kolejne słowa
pozbawione kalorii
zaraz stąd ruszamy
świat jest daleko za oknem
a moje ciśnienie
skacze na trampolinie
Komentarze (7)
Bardzo fajnie mi się to czyta.
Noc spędzona za peronem
to tylko próba
co być może nadejdzie
by przypomnieć czasy
jak to było
dziesiątki lat wstecz
Dla niektórych to może być ogromne zaskoczenie.
zaczytałam się w Twoich nietuzinkowych metaforach,
pozdrawiam serdecznie
Bardzo ciekawe metafory,
choćby "chaos napoczętej bułki",
poza tym skaczące ciśnienie w dzisiejszym świecie
udziela się chyba wszystkim, niezależnie od poglądów
msz...
Dobrego dnia życzę, Poecie.
Chaos napoczętej bułki - jakże smakowity kęs poezji.
:):)
Myślę, że pociąg to nasze życie, które prowadzi nas
przez różne tory. Czyńmy tak, by nie zatrzymało sie na
ślepym torze. Pozdrawiam serdecznie w zadumie. Udanego
dnia z pogodą ducha:)
pasażer z bystrym okiem na wszystko.