Nocą ...
Gdzie jesteś,
gdy bezsilność
bluszczem
pokrywa moje ciało,
a rubinowy zachód
wypala we mnie
ostatnią iskrę
nadziei
na jedno
spojrzenie,
na dźwięk
twych słów,
które jak rzeka
spływają po mym ciele,
w sercu,
w krwiobiegu
Moje dłonie
niepieszczone
twym delikatnym
dotykiem
zapadły w sen
zimowy.
Oczy oszukane
zapomniały
jak wygląda
kolor świtu.
autor
jamaica
Dodano: 2007-06-06 00:31:10
Ten wiersz przeczytano 460 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Niesamowity jest ten wiersz...! Wspaniale przenosnie -
bluszczem bezsilnosc pokrywa cialo - bardzo mi sie
podoba. Trudno zyc, kiedy nie mozna byc z kims, kogo
sie kocha...Ja to wiem :/