Obietnica i groźba
Trochę się boję
Że teraz tylko
Będę zabijał
Czas
Czekając
Kiedy znów
Niby od niechcenia
Spotkamy się na kawę
Moje myśli
Jak stado owiec
Tępo wpatrzonych
W Ciebie
Męczą mnie
Aż fizycznie
I tylko chwila ulgi
Kiedy Cię widzę
Pokazuje mi
Jak bardzo
Jestem spięty
Kiedy Cię nie ma
Przy mnie
Kiedy jestem sobą
Najlepszym
Jakiego znam
A i tak
Dziurawym
Niekompletnym
Nieobecnym
W chwili
Która trwa
A przecież
Miałem wcześniej
Życie
Zanim zobaczyłem
Ciebie uśmiechniętą
Jak rozmawiasz
Z kim innym
A potem chyba
Coś sobie zrobiliśmy
Niechcący
Samo wyszło
I teraz konsumuje
Mnie
Jak choroba
Taka dziwna
W której jest
Obietnica szczęścia
Groźba rozpaczy
Komentarze (3)
dopadła peela miłość i stąd te rozterki.
Wymownie o zranionym sercu... o meandrach uczuć.
Bardzo ładny wiersz!
Serdeczności przesyłam
Wiersz wyraża skomplikowane uczucia i myśli, dotykając
głębokich emocji i obaw związanych z relacją
międzyludzką. Treść utworu jest dosyć mroczna, a język
i emocje wiersza sugerują głębokie zaniepokojenie i
niepewność. Wyraża on odczucia niekompletności i
rozdarcia, będące rezultatem silnych, lecz
przeciwstawnych emocji. Można zauważyć dualizm w
relacji, w której obietnica szczęścia jest
jednocześnie groźbą rozpaczy. Wszystko to sprawia, że
wiersz jest trudny w odbiorze.
(+)