Nocna przechadzka
Księżyc wybiera się na spacer,
dotrzymam mu towarzystwa,
nocna przechadzka na pewno nie zaszkodzi.
Powiernik moich myśli,
cóż dużo mówić, wystarczy samo
spojrzenie.
Mijając gwiazdy policzę ile ich jest,
zostawię adres i poproszę by czasem do mnie
zaglądały
w postaci świetlików.
Znam drogę, nie pierwszy raz nią idę,
obejrzę świat, jak co noc,
może od wczoraj coś się zmieniło?
Potem spokojnie wrócę, położę się spać
rano wstanę i zastanowię się
jak naprawić świat.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.