nokaut

A wiesz co.....Celinko...ja bym miała ochotę nadal
namawiać Cię, by zwrócić myśli w jakąś milszą stronę.
Wiem, że trudno. Ale trzeba...proszę...

Smutno, refleksyjnie Celinko,
ale pamiętajmy, że wiara
góry przenosi!
Dobrego wieczoru.
Pozdrawiam serdecznie:)

Piękny przekaz, ale życie jest po to, żeby żyć. I tego
życzę, serdecznie pozdrawiając oczywiście. Cudownego
wieczora Celinko>)

Najtrudniejsza jest walka
o siebie. Walcz i wygraj.
Serdeczności:}

Jakoś łatwiej wypłakać się przed obcymi,życzę siły -
zaufaj.

wiec jest promyczek, lap go.... te hustawki i
oczekiwanie, chwile niepewnsci.... przesylam ciepelko

uściski Celinko, wiara czyni cuda:)
Jesteś silną dziewczynką, pamiętaj o tym.

Nigdy nie przestawaj wierzyć, nie dopuszczaj do siebie
zwątpienia.

Przed godziną miałam niezłego pietra bo wyniki nie
spodobały się w przychodni i kazali zadzwonić, pytanie
tylko do kogo. Strach mnie ogarnął ale po godzinie
usiłowań dodzwoniłam się do kliniki i mnie wreszcie
uspokoili.

Celinko wiem co czujesz, ale nawet gdy mamy takie
chwile ze czujemy sie znokautowani, ale dopoki
jestesmy na ringu, walczmy.... usciski

Celinko, ten mikołajkowy toast, niesie ze sobą
nadzieję, na powrót do zdrowia, ale by nie było zbyt
łatwo, trzeba znosić wiele niedogodności, czasem nawet
upokorzenia, bo nasza służba zdrowia, nie zawsze jest
"ludzka"
Pozdrawiam serdecznie, życząc Ci, dużo cierpliwości i
efektywnego leczenia:)

Smutna refleksja Celinko, ale cóż, zdrowie
najważniejsze, więc warto uzbroić się w cierpliwość.
Zdrówka życzę.