Nos
Ja nie przesadzam,
też nie żartuję.
Nos wtedy wsadzam,
gdy coś poczuję.
Swąd się roznosi,
i cóż poradzić.
Nos aż się prosi,
by tam go wsadzić.
Tak też ja czynię,
stosując wiedzę.
Smród sobie płynie,
a ja go śledzę.
Narząd mam duży,
nawet wspaniały.
Dobrze mi służy,
dodając chwały.
Chyba że katar,
plany zepsuje.
Cóż, będzie strata,
nic nie poczuję.
Lecz na to liczę,
że szybko minie.
Zapach pochwycę,
nim gdzieś zaginie.
Bo nie przesadzam,
też nie żartuję.
Nos zawsze wsadzam,
gdy coś poczuję.
Komentarze (2)
Grunt, żeby nie wtykać go w nie swoje sprawy :))
bo można dostać po nosie :)) pozdrawiam :)
haha- fajnie o nosie!