Nowa miłość
Tak, ta z serii od pierwszego
wejrzenia...
Raptem kilka dni temu ujrzałem jej
zdjęcie,
miała czarne włosy, oderwać spojrzenia
od oczu bursztynowych żadną miarą nie
sposób.
Góralka z krwi i kości, lecz zgrabna,
wysoka.
Może tylko ciut przyciężka, ale jakoś
zniosę.
Słodycz z każdego spojrzenia, z każdego
uśmiechu
do serca przenika. Wspominałem,że cudne ma
oczęta?
Wspólne spacery z nią to radość, tylko
kuchnia
moja wciąż jej nie przekonuje. Przekomarza
się,
ciągle kombinuje. Młodsza sporo, dlatego
pewnie
brykać chce niestrudzenie. Czy mi sił
wystarczy...
Ledwo się poznaliśmy, już nos wszędzie
wtyka.
Dla mnie to całkiem nowa, nieznana
praktyka.
Poprzedni jej związek boleśnie się
skończył.
Nasz będzie szczęśliwy. Przyrzekam, psinko
droga.
Komentarze (32)
Święte słowa :) Mam nadzieję, że po tym co przeżyła,
to wreszcie otrzyma dużo miłości. Jakiś bydlak na
łańcuchu ją trzymał...
lepiej niech będzie troszkę przyciężka.. niż byś miał
obijać na sztachecie sobie kości ..
taka jest radośniejsza a na sztachecie uśmiech
sztuczny tylko gości .. życzę Cu dużo ciepłej miłości
..