(O NIM XII)
o złotym deszczu rozmawialiśmy
dość rzadko. w palcach nostalgia
i nieprzespana doba. rozgrzewał stopy.
błogie westchnienia
z moich ust. miał smak limonki. na
zimę zamykał oczy. światłocieniem.
lubiłam jego miękką skórę, grudnie
pełne wrażeń
w zasięgu języka. pasował do cienkich
rajstop. nawet na mokrej ławce.
byłam ćmą. wciąż nabieram barw.
autor
Izabela0906
Dodano: 2009-11-14 15:15:43
Ten wiersz przeczytano 683 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
niezwykły wiersz Iz. pozdrawiam raz jeszcze.
fajny wiersz , ciekawie dobrane słowa , pozdrawiam
zapewne już jesteś pięknym motylkiem fruwającym w tym
złotym deszczu z nim i o nim tak pisz ....pozdrawiam
serdecznie
Bardzo ładny wiersz. On miał /ma niemały wpływ skoro
przyczynił się do zmiany Ćmy w barwnego Motyla -
pozdrawiam +
Ciekawy wiersz, zatrzymał mnie na dłużej.
byłaś a nabierasz tęczowych barw ... :)
Ależ pięknie, uwielbiam czytać Twoje wiersze - ten
obudził wspomnienia. Pozdrawiam serdecznie :)
Ćma inaczej się wylęga i jest w ciemności ale zawsze
gdy światło oświetli doznanie dostają barw jak miłość
motylem pofrunie Wiersz bardzo piękny w słowie poezji
Brawo! Dobry :)
Niesamowity.
Bardzo emocjonalny i obrazowy.
Na pewno go zapamiętam. Piękny.
"rzadko o złotym deszczu rozmawialiśmy" Tak by można
było to napisać. Bądź motylem, a nie ćmą. Pozdrawiam!
Niezwykle to ujęłaś, bardzo emocjonalnie. Pozdrawiam;)
Bardzo obrazowo, malowniczo...piękny wiersz;)
Witam :)))))))))))))))) bardzo ładny wiersz:)